Wszystko zaczęło się pewnego późnego, jesiennego wieczora we włoskiej miejscowości Macerata. 21-letnia Edvige biegła do domu w strugach deszczu co i rusz potykając się na 10-centymetrowych obcasach, a w myślach wyklinała szefa, za pracę po godzinach. Śpiesząc się na ostatni autobus nie zauważyła wracającego spokojnym krokiem z treningu Ivana i wpadła na niego z pełnym impetem, a dookoła rozsypały się kartki z zapiskami statystykami oraz przelewami z pracy. Edvige, jak na kobietę dość impulsywną przystało, nie patrząc na to kto przed nią stoi, a może nie zwracając na to kompletnie uwagi, nawrzeszczała na Ivana, a następnie pozbierała szybko papiery i pobiegła w kierunku uciekającego jej autobusu. A siatkarz stał zaskoczony i patrzył w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą stała przez dobre pięć minut.
____________________________________________________________Zmuszę się do napisania czegoś dłuższego, nie wiem z jakim efektem.
Nigdy nie czytałam jeszcze o Ivanie, chętnie zapoznam się z tą historią. Coś mi mówi że starcie dwóch charakterów może być tu bardzo burzliwe :)
OdpowiedzUsuńInformuj mnie proszę na gg 35401276 lun ba blogu www.pogmatwany-swiat.blogspot.com :)